Odbicie klątwy-niewinne ofiary

 

Klientka ( Greta) chciała rzucić klątwę na swojego męża. Zranił ją, bardzo mocno, oszukał i w końcu pozostawił samą, bez środków do życie i na dodatek z nieletnim synem. Wyprowadził się do innej kobiety. Zgłosiła się do mnie – ustaliliśmy, że zostanie rzucona bardzo ciężka klątwa , która powinna spowodować ciężką chorobę jej męża i na tyle paskudną, żeby kobieta ,która z nim aktualnie była – zrezygnowała z niego. Greta podała mi wszystkie potrzebne dane i namiary jakich potrzebowałem a ja wysłałem jej rzeczy których bezwzględnie potrzebowała w celu zabezpieczenia się przed odbiciem wraz z instrukcją jak ma ich użyć w stosunku do siebie i syna. Ustaliliśmy termin wykonania. W oznaczonym dniu i godzinie wykonałem zlecenie Grety i….. stała się tragedia. Greta nie powiedziała mi, że oprócz syna posiada jeszcze 5 letnią sukę Bellę – owczarka niemieckiego. Kochała ją bardzo i również nie wyobrażała sobie życia bez niej. Niestety po 3 dniach od rzucenia klątwy pies doznał  bezwładu obu tylnych łap. Nie kontrolował zwieraczy, nie mógł ruszyć ogonem a tym bardziej wstać czy poruszać się. Ponieważ to było duże niemieckie miasto gdzie nie było problemu z weterynarzami ,klinikami, Greta wykorzystała wszystkie możliwości jakie współczesna medycyna posiada, żeby psa ratować .Zrobiono mu nawet tomografię komputerową, żeby znaleźć przyczynę bezwładu. Nie znaleziono nic. Bezwład posuwał się coraz wyżej, pies leżał na podłodze, robił pod siebie a Greta sprzątała i płakała. Nie dopuszczała myśli ,żeby psa uśpić. Po następnych 4 dniach bezwład objął również przednie łapy i pies odszedł „za tęczowy mostek” tak cicho i niespodziewanie jak „zachorował” Poniżej kilka zdjęć  z tragedii Grety – oczywiście za jej zgodą.

Nasuwa się pytanie co tak naprawdę się stało? Otóż nastąpiło odbicie klątwy! Ponieważ Greta i jej syn zostali przed tym zabezpieczeni , klątwa uderzyła w to co kochała najbardziej – jej psa.

Nie powiedziała mi ,że posiada jeszcze owczarka i pies nie został zabezpieczony. Zapytacie dlaczego w psa? – bo to jest żywe zwierzę!

Mąż Grety został kiedyś solidnie zabezpieczony przed takimi działaniami i dlatego nastąpiło odbicie.

Piszę to ku przestrodze tych co samodzielnie próbują eksperymentować z magią jak i tych co zlecają urok czy klątwę. Pytajcie o zabezpieczenie przed odbiciem! Nie pozwólcie by was nie zabezpieczono. Jest to podstawowy obowiązek maga, czy szamana – ale tak różni ludzie biorą się za to, że nie zawsze jest to przestrzegane. Zamawiając urok lub klątwę ( nie ważne u kogo) mówcie, że posiadacie jeszcze psa czy kota lub inne żywe zwierzę a nie raz uchroni to przed tragedią o jakiej wam napisałem.

 

P.S. Były jeszcze zdjęcia jak służby wynoszą martwą Bellę z domu Grety ale są zbyt okrutne i ich nie zamieszczam.

 






  • Kroplówki nie działały
    Kroplówki nie działały
  • Pies był strasznie biedny
    Pies był strasznie biedny
  • Widać było ,że cierpi
    Widać było ,że cierpi
  • Konieczne były pieluchy
    Konieczne były pieluchy