Etyka Magii

 

Ludzie nieobyci z magią, często mają o niej bardzo mylne wyobrażenie. Wielu osobom wydaje się, że działa ona  z matematyczną wręcz dokładnością i często ich „zlecenia” są tak formułowane, że gdyby faktycznie magia miała takie możliwości, to myślę, że światem rządziło by kilku szamanów i magów a cała reszta ludzkości była by na ich usługach.

 

Na szczęście magia też ma swoją „etykę działania” i czasami nie spełnia „życzeń” , które według niej nie mają racji bytu. Dotyczy to wszystkich dziedzin w których ją stosujemy.

 

Wytłumaczę to na przykładzie uroku zleconego mi kiedyś przez moją klientkę.

Otóż, któregoś razu otrzymałem zlecenie rzucenia uroku na mężczyznę w którym zakochana była moja klientka a on też okazywał, że nie jest mu ona obojętna. Nie było przeszkód, które by mnie od tego odwiodły więc urok został rzucony. Po dwóch , trzech tygodniach od tego momentu otrzymuję list od mojej klientki. Pozwólcie, że go zacytuję zmieniając imiona, łącznie z moją odpowiedzią.

 

„Witam:)

Drogi Szamanie, może ja z głupawym pytaniem piszę, ale czy możliwe, żeby rytuał zadziałał w trochę innym kierunku?? Z Jerzym nie mam kontaktu, a natomiast mam NASILENIE, wręcz PRZESILENIE w zainteresowaniu przez innych mężczyzn... powiem mało skromnie, zawsze ktoś tam kręcił się obok mnie... ale tu w ciągu dwóch tyg. parę razy poczta kwiatowa mnie nawiedza, ciągle prośby, namowy na spotkanie, załatwianie biletów do teatru (który kocham) na spektakle o których tylko marzyłam... łącznie obudziły się uczucia też w mężczyznach z którymi mnie coś łączyło rok temu, pięć lat temu... i to wszystko w jednym czasie...;/

Pozdrawiam Irena”

 

Moja odpowiedź:

„Witaj

 

Jak zauważyłaś mam trochę inne metody działania niż nasze domorosłe wróżki. Kieruję sie swoją etyką i pierwsze co robię, to zabezpieczam swojego klienta żeby nie stała mu sie krzywda. Właśnie w Twoim przypadku to zabezpieczenie zadziałało i już Ci tłumaczę o co chodzi.

Widzisz nie zawsze to o czym marzymy jest dla nas najlepszym rozwiązaniem. Widocznie moje duchy opiekuńcze wybiegły w przyszłość i uznały, że ten związek skrzywdziłby Ciebie.

Krzywda to nie tylko zdrada, krzywdą może być kalekie dziecko z tego związku, wypadek, który zabije i wiele innych rzeczy o których nawet nie chcę Ci pisać. To co sie teraz u Ciebie dzieje to "typowe prostowanie drogi Twojego życia."

Duchy wiedzą czego pragniesz, uznały, że Twój wybór jest zły, ale ponieważ przyjęły zlecenie  żeby Ci pomóc to starają się Ci zrekompensować z nawiązką to, czego nie chcą Ci dać dla Twojego dobra.

Zastanów sie nad tym i przemyśl jeszcze raz Twoją decyzję, ja osobiście radziłbym Ci otworzyć oczy, rozejrzeć się i wybrać jedną z opcji, która jest Ci proponowana przez istoty, którym ufam. Ta passa nie potrwa długo i powinnaś w miarę szybko podjąć działania, żeby ułożyć sobie życie.

Inną opcją może być to, że duchy uznały, że robiąc wokół Ciebie zamęt i tłok sprowokują Twojego wybranka do działania.

Choć szczerze mówiąc pierwsza opcja jest bardziej prawdopodobna.

pozdrawiam Cię ciepło

Szaman”

 

Czy można w tym wypadku powiedzieć, że magia nie zadziałała? Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że decydując się na magię nie zawsze dostaniemy dokładnie to co chcemy – magia zastosowana z odpowiednią „ochroną”, nałożoną na podopiecznego wybiera takie rozwiązanie jego problemu, które według niej jest najlepsze dla zainteresowanej osoby.

 

 Nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich konsekwencji naszego wyboru. To nam się wydaje tylko ,że ma być tak a tak , „bo tego chcę”. Każde z Was było nie raz zakochane. Przypomnijcie sobie jak to było. W momencie gdy byliśmy z jakimś partnerem uważaliśmy ,że to ten jedyny. Nie wyobrażaliście sobie nikogo innego bo go jeszcze nie poznaliście. Minął jakiś czas, tamta „miłość” spowszedniała,  poznajemy kogoś nowego i jak grom z jasnego nieba „spada” na nas nowe uczucie. Teraz jesteście przekonani, że poprzedni partner to nie było to – ale ten jest na pewno miłością Waszego życia. Teraz,  to jest według Was Tą jedyną, idealną istotą na ziemi.

 

Z magią jest inaczej przynajmniej z tym rodzajem ,którą ja uprawiam. Jeżeli dokonujecie złego wyboru – to magia będzie się starała to skorygować, pokazać inne możliwości i na pewno lepsze od naszego wyboru, choć być może od razu tego nie zauważamy.

 

Kolejnym przykładem, kiedy to magia nie spełnia Waszych oczekiwań są przypadki, w których z jakiegoś powodu mijacie się z prawdą, bądź Wasze intencje nie są do końca uczciwe. To też forma „ochrony”, którą nakładam na moje rytuały. Wiele osób uważa, że szaman czy wróż powinien od razu „zobaczyć”, jeżeli ktoś go okłamuje. Przeważnie tak jest, jednak my tez jesteśmy ludźmi i możemy popełnić błąd.

 

W takich przypadkach, jeżeli ja wykonuję rytuał zabezpieczam się dodatkowo przed popełnieniem takiego błędu. Miałem jeden taki przypadek, kiedy to zwiedziony współczuciem pomogłem kobiecie, która oszukała mnie. Sytuacja którą opisała była prawdziwa, dlatego nie sprawdzałem już reszty i pomogłem jej nieodpłatnie, sugerując że kiedy już ustabilizuje się jej sytuacja finansowa, to opłaci pomoc dla innej osoby. Chodziło tutaj o ściągnięcie paskudnej klątwy. Zdjąłem ją, po czym zapomniałem o sprawie.

 

Po jakimś czasie kobieta napisała roztrzęsiona z prośbą o pomoc i co się okazało? Po zdjęciu klątwy, nałożonej na nią i jej rodzinę wszelkie niepowodzenia i problemy ustąpiły, ale pojawił się problem z finansami i robactwem. Od słowa do słowa, kobieta przyznała się, że oszukała mnie co do problemów finansowych. Klątwę nałożono na nią, ale dlatego że z powodu jej niegodziwości kilka osób straciło majątek na jej korzyść. Dodatkowo też, w domu ze wszystkich kątów zaczęło wypełzać robactwo. Tak właśnie zadziałała moja „ochrona”. Robactwo było dowodem na to, że mnie okłamała a dług karmiczny, jaki w tym momencie wzięła na siebie właśnie tak o sobie przypomniał.

 

Musiała opłacić podwójną stawkę, jaką bym jej normalnie wyznaczył. Druga była zadośćuczynieniem za kłamstwo i przeznaczona na pomoc osobie potrzebującej, która ma autentyczny problem. Z chwila wpłynięcia gotówki na konto, robactwo zniknęło a finanse tej osoby wróciły do normy. Mam nadzieję, że wyniosła z tego jakąś głębszą lekcję życiową, bo obiecała w miarę możliwości zadośćuczynić osobom, które oszukała.

Burzą mnie też niektóre osoby, które prosząc mnie o pomoc myślą, że z moją pomocą zniewolą inną osobę.

To głęboko nieetyczne i świadczy tylko o tym, że zleceniodawca traktuje ludzi przedmiotowo i uważa, że to dobry sposób na znalezienie „niewolnika” i „głupiego jelenia”, który będzie na każde ich skinienie. Niedobrze mi się robi, jak czytam teksty niektórych rozkapryszonych pannic! Tutaj zacytuję „życzenia”:

 

„(…)chce być jego jedyną myślą gdy śpi,  gdy sie budzi cokolwiek nie zrobię ma mnie uwielbiać!  Chce by mnie pragnął i usychał z tęsknoty za mną, żeby nosił mnie na rękach i spełniał wszystkie moje pragnienia. Ma zapomnieć o wszystkich znajomych, rodzinie i innych kobietach na zawsze! Mam być dla niego jedyna istotą na ziemi, którą będzie kochał!(…)”

 

Jak widać pani myślała, że za pomocą magii mężczyzna zmieni się w tresowanego pudla na jej usługach. Nie da się tak niestety, więc osobom postrzegającym w podobny sposób działanie uroków miłosnych, odradzam pisanie do mnie po pomoc. Szkoda Waszego i mojego czasu.

 

Innym przypadkiem, którego nie będę cytował ze względu na dość wulgarną wypowiedź jest „pani”, która już w pierwszym liście szczyci się tym, że jeszcze do niedawna zarabiała na życie najstarszym zawodem świata. Po czym oznajmia, że właśnie udało jej się uwieść i zaciągnąć do łóżka żonatego mężczyznę  posiadającego dwójkę małych dzieci. Niestety, wbrew jej oczekiwaniom nie udało jej się go namówić, do opuszczenia rodziny. Dziewczyna zażyczyła sobie, żeby odseparować go od żony i dzieci, ponieważ chce żeby to z nią był, utrzymywał ją, szalał na jej punkcie itd. ,itp. „Koncert Życzeń”, jaki mi zafundowała był imponujący. Nie potrafiła zrozumieć mojej subtelnej odmowy, że „nie stać jej na coś takiego”. Skończyło się wyzwiskami i stwierdzeniem, że „ona wszystko może kupić, tyle ma kasy!”. Cóż, myślę że w tej chwili ma już się nad czym zastanawiać i dała spokój temu mężczyźnie…

 

Reasumując: Moi drodzy, jeżeli naczytaliście się bajek, jakie obiecują Wam co poniektórzy naciągacze to zastanówcie się i pomyślcie logicznie: czy, gdyby faktycznie magia miała takie możliwości i za 50 złotych( a takie ceny stosują niektórzy hm… „cudotwórcy”) można by było kogoś zniewolić, bądź zyskać miliony to czy te osoby szukały by po forach naiwniaków i wieszały na sobie wzajemnie psy? Myślę, że wykorzystali by to skwapliwie, aby polepszyć swoją sytuację życiową.

 

Jednak nie da się tego tak zrobić, bo są pewne granice, konsekwencje  i blokady ( chociażby karmiczne), które w ten sposób chronią ludzi przed działaniem oszołomów.

Nie wystarczy( na szczęście) przeczytać kilka książek, żeby mieć magię na swoje usługi.

 

Od zarania dziejów tylko wybrane jednostki były dopuszczane do pewnych tajemnic, moc jest dawana jeszcze mniejszej ilości wróżów i jasnowidzących i to się nie zmieni. Tak więc, jeżeli chcecie pobawić się magią, albo zabawiać się kosztem osób, które się nią posługują, to możecie mieć pecha i trafić na kogoś, kto ma faktycznie dar.

 

Cóż, w takim przypadku bądźcie pewni, że magia pokaże Wam jak potrafi działać i mogą to być bardzo przykre doświadczenia, czego nikomu nie życzę…